wtorek, 1 kwietnia 2014

9. Haul Zakupowy #2





Witajcie, 

Z racji tego, że w dniu wczorajszym był dzień bogaty, bo dzień wypłaty - wybrałam się na zakupy. 
Odwiedziłam kilka sklepów, skupiając się głównie na drogeriach i kupiłam parę pierdołeczek, 
które niesamowicie poprawiły mi humor. 
Zostawiam Wam zdjęcia na dole by przybliżyć Wam co kupiłam :) 
***


1. Rossman





Z tyłu coś czego nie widać : podkłady do przewijania dla niemowlaka - Babydream.
Pampersy - Babydrem i chusteczki nawilżane czteropak, bo był w promocji także w Babydream.
Krem do rąk, Ziaja - Kozie mleko. Polecany przez @kornela55, którą ostatnio z wielką uwagą oglądam.
Szampon do włosów z Alterra, suchy szampon z Isany - polecany przez kilka dziewczyn z youtuba.
Dodatkowo kupiłam dwie oliwki - dla siebie i dla mojego maleństwa. Jeśli chodzi o kolorówkę :
kolejne opakowanie Rimmel Match Perfection w kolorze Classic Ivory, puder prasowany Synergen,
baza wygładzająca Primer Base z Wibo. Oraz kilka nowości z racji tego, że w pruszkowskim Rossmanie
otwarto szafę Lovely skusiłam się na polecany przez kilka vlogerek tusz do rzęs Pump it up z Lovely
oraz balsam do ust, kupiłam także preparat do usuwania skórek, skusiłam się na żel pod prysznic z Isany.
A także, jak zapowiadałam krem z serii Hydra Adapt w kolorze zielonym, bo mój żółty już wylądował w denku, jest to krem sorbet do skóry mieszanej lub tłustej, ma za zadanie matować i nawilżać, zobaczymy
czy będę zadowolona z tego tak jak z zóltego :) 





2. Sklep z art. dziecięcymi KUBUŚ

Odwiedziłam także sklep z artykułami dziecięcymi, kupiłam dużą butelkę - tak na wszelki wypadek
oraz drugi smoczek, również w razie czego i łańcuszek do smoczka :)





3. Second Hand 

Z racji tego, że ja jestem mega ciężarówką i szkoda mi kasy nawet w second handzie na rzeczy dla siebie,
bo nie wiadomo jaki rozmiar będę miała po ciąży, a w tym momencie zostało 9 dni do rozwiązania więc
nie bardzo mi się opłaca, stąd też zaopatruję mojego mężczyznę ewentualnie brata. :)
Kupiłam 5 koszulek między innymi z Ed Hardy, Jack Jones, H&M oraz krótkie spodenki. 






4. Pepco 

Poszalałam głownie z pierdołeczkami dla mojego maleństwa, kupiłam jej legginsy, śpioszki,
rajstopki, skarpetki, pieluchy tetrowe, a także pozytywkę.
 Kupiłam także ozdoby do mieszkania - wielkanocne, dwie świeczki - truskawka i wanilia,
serwetkę, a takze dla siebie kapciuchy, majtki, skarpetki i kosmetyczkę :)




5. Hebe 

Kolejne opakowanie toniku z Ziaji, kolejny korektor z Eveline, dwa lakiery z Essence polecane
przez @stalowamagnolia na yt, pomadka z Essence polecana przez @pannajoannamakeup na yt.
Miniaturkę suchego szamponu z Batiste - wezmę w razie czego do szpitala, kominek i do niego
olejek o zapachu czekolady - pięknie pachnie mi w całym domu. Pastę do zębów - zabiorę do szpitala,
maseczka ogórkowa - nigdy nie próbowałam, ale nie trzeba jej zmywać tylko odklejać co mnie
skusiło, podgrzewacze i książkę "Niezbędnik młodej matki" - będę czytać do poduszki.




To tyle, jeśli chodzi o moje zakupy i jak na ten miesiąc wystarczy.
Planuję jedynie małe zakupy w Biedronce - płatki, płyn i żel.
A Wy co ostatnio kupiliście? Zostawiajcie linki do HAULI, uwielbiam je czytać!

Buziaki! :*

czwartek, 27 marca 2014

8. Pielęgnacja & recenzje produktów.




Witajcie, 
Dziś postanowiłam napisać post na temat mojej wieczornej pielęgnacji.


Jeśli chodzi o prysznic - używam wyłącznie trzech produktów.
Jak widać na zdjęciu niżej są to szampon, żel pod prysznic tudzież olejek do kąpieli i płyn do higieny intymnej. I po krótce, postaram się Wam przybliżyć obietnicę producenckie jak i moją opinię. 


1. Szampon Head&Shoulders 
Producent : Szampon przeciwłupieżowy, przeciw wypadaniu włosów dla kobiet spowodowanym łamliwością włosów.
Moja opinia : Jeden z moich ulubionych produktów do włosów. Moje włosy są strasznie łamliwe, okropnie mi także wypadały. Przez okres ciąży biorę skrzyp i witaminy, które wpływają na kondycję włosów i poprawę zauważam ale tylko przy używaniu akurat tego szamponu. Używałam jeszcze dwóch w między czasie, ale efektów nie było żadnych.  Myję włosy co drugi dzień.

2. Olejek do kąpieli Tutti Frutti - Farmona 
Producent : (...) Orzeźwiający, delikatnie cierpki zapach soczystych owoców koi i rozpieszcza zmysły, pozwala oddać się błogiemu lenistwu i ulecieć w świat marzeń. Delikatna, puszysta piana z opalizującymi \, zlocistymi drobinkami rozkosznie otula ciało, odpręża, relaksuje i wprowadza w doskonały nastrój. Dodatek kompleksu nawilżającego pozostawia skórę zregenerowaną, gładką i aksamitną w dotyku.
Moja Opinia : Piękny zapach wiśni i porzeczki, fajnie się pieni. Jeśli chodzi o nawilżenie to kiepskie, ja po użyciu jego i tak używam masła lub balsamu do ciała natomiast poza tym nie mogę nic zarzucić temu produktowi. Jest bardzo wydajny, bo ja używam go od paru miesięcy i zostało go maksymalnie na dwa mycia. Kupiłam go w Biedronce, na promocji za około 10-12 zł. Nie pamiętam już dokładnie.

3. Dzidziuś dla mamy
Producent : Płyn ginekologiczny dla kobiet w ciąży i po porodzie. Hipoalergiczny i specjalistyczny, łagodzi podrażnienia. Bez alergenów i parabenów. Przebadany dermatologicznie, bezpieczny dla mamy i dziecka.
Moja opinia : Produkt bezzapachowy, ma świetne opakowanie z pompką. Używam go codziennie i niestety kupiłam go niedawno i jest na prawdę mało wydajny z racji tego, że została mi już 1/3 butelki. Opakowanie ma 300 ml, kosztuje około 15 zł w Hebe. Jest to cena regularna, ja natomiast kupiłam go z KARTĄ HEBE w promocji na kosmetyki do pielęgnacji kobiet w ciąży za 10,99 zł. Ogólnie jestem zadowolona, bo nie pozostawia nie przyjemnego zapachu w przeciwieństwie do innych płynów do higieny intymnej nie podrażnia mnie. Myślę, że byłabym w stanie kupić go ponownie.



Pielęgnacja twarzy i demakijaż.
Nie wiem czy to dobrze, czy źle ale z racji tego, że moja twarz w okresie ciąży miewa bardzo dużo kaprysów, dlatego skupiłam główną uwagę właśnie na niej. 



Swoją pielęgnację zaczynam od zmycia makijażu żelem micelarnym, później by usunąć resztki makijażu używam płynu micelarnego, później oczyszczam ją dodatkowo tonikiem antybakteryjnym i na koniec nakładam krem - Hydra Adapt z Garniera lub jeśli potrzebuje mega nawilżenia kremu oliwkowego z Ziaji.

1. Micelarny żel nawilżający BeBeauty 
Producent : (...) Dokładnie oczyszcza z makijażu i zanieczyszczeń, skutecznie nawilża i koi podrażnienia, odświeża i orzeźwia oraz przywraca uczucie komfortu.
Moja opinia : Kupiłam go tylko i wyłącznie po wysłuchaniu recenzji vlogerek na temat tego żelu. Niemal każda z nich bardzo go zachwalała w związku z tym chciałam go przetestować, używam go od połowy lutego i jestem mega zadowolona. Podoba mi się zapach, jeśli chodzi o demakijaż - tak jak już wspominałam niestety z makijażem oczu radzi sobie kiepsko, co nie zmienia faktu że go zmywa, niedokładnie ale jednak zmywa. Nie podrażnia oczu - czego ja bardzo się bałam. Fajnie odświeża skórę, ja bardzo lubię te uczucie i jak za 4,99 zł to produkt idealny, kupię na pewno ponownie tylko pewnie w wersji różowej która jest chwalona równie mocno jak i ta niebieska :)
2. Płyn micelarny BeBeauty 
Producent : Delikatnie oczyszcza wrażliwą skórę twarzy i oczu z makijażu także wodoodpornego oraz zanieczyszczeń. Pełni funkcję toniku, działa łagodząco i odświeżająco. Przwyraca komfort czystej skóry bez pozostawienia uczucia ściągnięcia.
Moja Opinia : Początkowo użyłam go samego, bez wyżej wymienionego żelu i niestety jeśli chodzi o oczy, bynajmniej moje mi ten płyn je podrażnia, łzawią, są czerwone. Ale faktycznie makijaż zmywa wręcz wzorowo, zarówno podkład jak i oczy, tusz wodoodporny także nie ma z nim szans. W połączeniu z tym żelem jestem w stanie go używać,bo podoba mi się efekt natomiast bez niego nie kupiłabym go ponownie, ze względu na demakijaż oczu. Sama cena jest dużym plusem, w Biedronce jest dostępny za 4,99 zł. Jeśli nie macie wrażliwych oczu jak ja to polecam :)
3. Tonik Antybakteryjny . Ziaja 
Producent : Łagodnie oczyszcza i zamyka rozszerzone pory, intensywnie nawilża naskórek, stosowany systematycznie ogranicza wydzielanie sebum, przygotowuje skórę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych.
Seria NUNO, cera zanieczyszczona i skłonna do wyprysków.
Moja opinia : Jak dla mnie to hit! Jestem nim zachwycona, ma piękny mentalowy zapach poza nim świetnie oczyszcza skórę, przy używaniu go rano i wieczorem zauważyłam poprawę, bo mam mniej pryszczy - są tylko nieprzyjemni i pojedynczy nieprzyjaciele z którymi sobie radzę natomiast niewysypuje mnie tak jak wcześniej. Jedyny minus to, że ma kiepski aplikator bo za dużo wylewa się na wacik i sprawia to niestety, że nie jest wydajny, ja mam go w pojemności 200ml. Kupiłam go stosunkowo niedawno i myślałam, że wystarczy mi na dłużej a tu dobroć dobiega końca, natomiast na pewno zaopatrzę się w kolejne opakowanie - może większe? Ja kupiłam go w Hebe był w promocji za 9,90 zł więc cena atrakcyjna przy tym działaniu jakie posiada. Planuję też zakup kremu z serii NUNO by zwiększyć efekt :)
4. Garnier Hydra Adapt 
Producent : Ochronny krem-eliksir 24h nawilżenia, do cery normalnej i delikatnej. Właściwości intensywnie nawilżającego eliksiru roślinnego, bogatego w minerały i składniki odżywcze pomagają skórze uzupełnić poziom wody. (...) jest wzbogacony w filtr SPF20, aby uchronić skórę przed promieniami UV.
Moja Opinia : Co lubię w tym kremie? Przede wszystkim jego konsystencję, ma piękny zółty kolor i jest lekkiej konsystencji, która dosyć szybko się wchłania, nie pozostawia na skórze uczucia filmu, świetnie nawilża - moja skóra nie jest skórą suchą więc ogromnego nawilżenia na codzień nie potrzebuje. Da się go użyć jako bazy pod makijaż jednak trzeba poczekać chwilkę aż całkowicie się wchłonie, ja jednak używam go na noc po kąpieli.


Ostatnią częścią mojej pielęgnacji jest nawilżanie.

1. No36 do stóp. 
Producent : Balsam do stóp i paznokci intensywnie nawilżający. (...) Intensywnie nawilża suchą skórę przynosząc ulgę nawet bardzo wysuszonym stopom. Posiada naturalne składniki aktywne, kwasy owocowe AHA które skutecznie usuwają martwy naskórek oraz zrogowacenia, oliwa z oliwek intensywnie nawilża i nabłyszcza paznokcie, alantoina i d-panthenol działają intensywnie nawilżająco i łagodząco, lanolina redukuje szorstkość skóry i przywraca jej naturalny poziom nawilżenia, gliceryna nadaje skórze miękkość i gładkość, chroni ją przed wysuszeniem.
Moja opinia : Przez cały rok mam ogromny problem z suchą skórą stóp, mam ogromne zrogowacenia zwłaszcza na piętach stąd też poza pumeksem używałam różnych kremów, ten kupiłąm na wypróbowanie w Hebe był w promocji kosztował bodajże 6 zł. Ma cytrusowy zapach który mi osobiście przeszkadza, na szczęście jest wyczuwalny tylko przy aplikacji, później już nie. Dosyć długo się wchłania - ja nie jestem cierpliwa, aż tak więc stosuję go przed spaniem i tylko dwa razy w tygodniu. Dlaczego? Bo w tym momencie moja skóra jest nawilżona, pozbyłam się większości zrogowaciałej skóry i używam go zapobiegawczo jestem zadowolona i na pewno kupię go ponownie. nie wiem jaka jest jego cena regularna, natomiast na mnie faktycznie działa więc myślę, że nie będę sobie żałować :) Opakowanie ma 100 ml.
2. Sweet Secret - Farmona 
Producent : Waniliowy krem do ciała. (...) Powstał na bazie ekstraktu z wanilii i indyjskich daktyli, wzbogacony dodatkowo kapsułkami z olejkiem jojoba dzięki czemu skutecznie pielęgnuje skórę, a do tego obłędnie pachnie, na długo pozostawiając na skórze orientalny, zmysłowy zapach. (...) Bogata receptura głęboko nawilża, odżywia i wyrównuje koloryt skóry. sprawiając że ciało staje się miękkie, delikatne i jedwabiście gładkie.
Moja Opinia : Ja mam świra na punkcie wszystkiego co waniliowe, co pachnie wanilią lub czymś równie słodkim dlatego też jak zobaczyłam te masło do ciała w Hebe - no to przepadłam i najchętniej kupiłabym jeszcze ze cztery zapachy, które mi się podobały. Zdecydowałam się jednak na ten, pojemność to 225 ml, koszt to o ile dobrze pamiętam coś w granicach 10 zł dla mnie zapach obłędny, samo nawilżenie na dobrym poziomie, długo się wchłania, natomiast sam zapach jest wyczuwalny około 2 godzin. Ja używam go kiedy tylko mam wolną chwilę - zarówno po wieczornym prysznicu jak i w ciągu dnia. Ma fajną, galaretowatą konsystencję i muszę powiedzieć, że jest wydajny bo niewiele go trzeba by się nasmarować na tyle by czuć nawilżenie ciała. Ja kupię pewnie ponownie - chociażby ze względu na zapach. :) Polecam!
3. Lip Butter , Nivea 
Moja opinia : Masełko do ust z Nivea, które pachnie obłędnie malinową mambą. Jest mega wydajne, bo mam je już bardzo długo, kupiłam w Rossmanie za około 10 zł. Używam go głównie na noc, grubszą warstwę by przez noc moje usta dostały nawilżenia jakiego potrzebują, gdyż borygam się ze skórkami i usta zawsze mam przesuszone. Nie lubię jego opakowania i to jedyny minus jaki zauważam. Natomiast na pewno kupię kolejne opakowanie :)



Kochani,
to tyle jeśli chodzi o pielęgnacje mojej skóry. 

Nie ma tego jakoś dużo, ale uważam że na tyle wystarczająco bym czuła się spełniona w tej kwestii. Używałyście produktów tych których ja? 
Co o nich sądzicie, jakie produkty polecacie? ; ) 

Pozdrawiam!

środa, 26 marca 2014

7. Projekt Denko #1




Witajcie kochani!
Jak obiecywałam, tak się też stało... Dziś opiszę Wam produkty - które w ostatnim czasie udało mi się niemal doszczętnie wykończyć, postaram się też krótko je zrecenzować - byście wiedzieli w co warto zainwestować, a w co niekoniecznie. :) No to zaczynamy!



1. Garnier Hydra Adapt 





Pisałam już przy okazji baz pod makijaż co nieco na temat tego kremu. Ma świetną konsystencję, wchłania się dosyć szybko, zapach ma bardzo przyjemny i jak dla mnie i mojej skóry bardzo odpowiada stopnień jego nawilżenia. Jako jedyny z serii HYDRA ADAPT który zawiera SPF20, natomiast samo to nie jest dla mnie priorytetem. Koszt tego kremu to około 12-15 zł, a wydajność ogromna. To inwestycja na 3 miesiące przy codziennym stosowaniu :) Chce wypróbować inne produkty z tej serii ale w ten krem prawdopodobnie też się zaopatrzę i Wam także go polecam. :)

2. Zmywacz do paznokci ISANA 


Nie było w Rossmanie wersji zielonej, a potrzebowałam zmywacza w związku z tym zakupiłam ten. Mając nadzieję, że nie będzie miał problemów ze zmyciem brokatu podobnie jak jego "brat" i niestety się zawiodłam. Pomijając zapach który jest duszący, zmywacz nie zbyt dobrze radzi sobie ze zmywaniem zdobień lub lakierów z drobinkami brokatu. Za tę samą cenę można kupić wersję zieloną która w porównaniu do tej, jak i każdego innego zmywacza jest po prostu najlepsza! 

3. Płyn micelarny Perfecta, Dax Cosmetics


Płyn micelarny, kupując go wzięłam pod uwagę zwłaszcza to, że jest do cery wrażliwej. Producent obiecuję też, że świetnie zmywa demakijaż no i jest bezpieczny dla oczu, napisane jest także że nie wymaga płukania wodą - jak dla mnie najgorszy płyn micelarny jakiego kiedykolwiek używałam i szczerze stał u mnie na półce około 5 miesięcy - bo starałam się zmywać makijaż wszystkim byle nie tym. Podrażniał mi oczy, ciągle mi łzawiły, bez przemycia wodą - nie dałam rady funkcjonować. Jedyny jego plus,jest faktycznie taki że nie pozostawia białych plam na twarzy.


4. Żel pod prysznic CIEN 


Zakupiony w Lidlu - firmy Cien, żel pod prysznic o bardzo przyjemnym i świeżym zapachu. Ja osobiście właśnie takie zapachy lubię, dosyć przyjemna konsystencja, natomiast pienić się praktycznie nie pienił, zapach krótko utrzymywał się na ciele po umyciu także szału nie zrobił i nic mi nie urwał, natomiast za taką cenę, a koszt tego zelu oscyluje w granicach max 6 zł, jest niezły. Jak widać na dnie zostało go jeszcze trochę, natomiast już dziś pewnie go wyrzucę po prysznicu. :)

5. Kulka FA Pink Passion




Nie jestem jakimś strasznym potnikiem. Za to lubię jak ładnie pachnę i jest to wyczuwalne, to jest antyprespirant który pachnie obłędnie, mało tego po aplikacji zostaje na skórze bardzo długo i zapach jest wyczuwalny nawet do 5 godzin, to jest moje kolejne opakowanie - ente z kolei i póki co nie zamierzam tego zmieniać. Dodam tylko, że w moim przypadku to co obiecuje producent - czyli brak białych plam na ubraniach się sprawdza. Koszt to około 9 zł, polecam!

6. Krem Oliwkowy, Ziaja




Zdecydowanie mój ulubieniec - opakowanie chyba setne, zawsze mam ten krem. Używam go gdy moja skóra jest przesuszona, awaryjnie zmywam nim makijaż oczu - bo ich nie podrażniał i świetnie sobie z nimi radził, jest dosyć tłusty dlatego aplikuję go zawsze na noc. Dla mnie to taka moja wersji kremu NIVEA który jest dla wielu uniwersalny - dla mnie ten jest lepszy. Zapach dosyć przyjemny, koszt to około 5 zł.


7. Puder prasowany antybakteryjny Synergen



Puder Synergen, pisałam już o nim kilkakrotnie jak dla mnie za cenę 6,99 zł a często nawet niższą, nie ma lepszego pudru. Matuje dosyć dobrze, wymaga poprawek - jak każdy tańszy produkt tego typu, ale w moim przypadku jest to jedna poprawka dziennie, nie pozostawia plam. Aplikator jak dla mnie kiepski zdecydowanie bardziej odpowiada mi pędzel. Kupię go na pewno przy najbliższej wizycie w Rossmanie. :)


8. Świeca LaRissa - owoce cytrusowe


Trochę nie kosmetycznie - słoik po świecy z Biedronki, jestem mile zaskoczona, że świeca ta wypaliła się do końca, jestem nawet zdania że pod sam koniec była bardziej intensywna, paliłam ją niemal całe dwa dni więc jak na cenę 4,99 zł to długo i pewnie zainwestuję w kolejną, bo ja uuuuwielbiam świece!


9. Korektor ART SCENIC 2 w 1 , Evelline


Korektor 2w1 z Eveline, ja jestem nim mile zaskoczona, to moje kolejne opakowanie które się kończy. Dodaję je tutaj z racji tego, że zostało mi go dosłownie na dwa - trzy użycia, a chciałabym by moje posty na blogu pojawiały się dosyć regularnie. Jak dla mnie świetne krycie przy odpowiedniej aplikacji, długo się utrzymuje, od kilku miesięcy mój niezbędnik przy makijażu :) Koszt bodajże 12 zł.

10. Płatki kosmetyczne Carea 



Dla mnie nie ma lepszych, wystarczają mi w stu procentach i w przeciwieństwie do innych znacznie droższych nie rozwarstwiają się, moje ente już opakowanie które zostało zużyte i ich następcą jest kolejne opakowanie o którym już wspominałam w haulu :) 


I to tyle jeśli chodzi o zużycie produktów, niestety zostałam pozbawiona pudełka mleczka do demakijażu BeBeauty w wersji różowej, dostępnego w Biedronce. Udało mi się je zużyć i jak już wspominałam w którymś poście - jestem jego fanką i na pewno się w niego zaopatrzę :) 



A Wam co udało się ostatnio zużyć, czy używacie tych produktów których używałam ja?
Co o nich myślicie i jak się u Was sprawdziły?

Pozdrawiaaaaam :*








poniedziałek, 24 marca 2014

6. Kolekcja lakierów do paznokci.

Witajcie kochani,
Dziś przychodzę do Was z luźnym postem by pokazać Wam jak wygląda moja kolekcja lakierów do paznokci, nie ma ich dużo. Krótko Wam je zrecenzuję i napiszę parę ciekawostek. Generalnie ja nie lubię malować paznokci, wcześniej w czasach liceum mogłabym robić tylko i wyłącznie to... czyli malować, ozdabiać i grzebać się w tych pierdółkach. Miałam też o wiele więcej lakierów - nie zabierałam ich z domu, bo po co? Wystarczała mi odżywka z Eveline 8w1 , której nie ma na zdjęciach z racji tego, że mi się skończyła, a że dostałam w prezencie od siostry inną odżywkę, to nie kupowałam nowej,ale uwierzcie mi na słowo, że odżywka do paznokci zawsze była i jest :)
Przechodząc do setna, moje paznokcie są bardzo problematyczne. Łamią się, praktycznie nigdy nie udało mi się ich zahodować mimo, że długie paznokcie są jak dla mnie mega nie tylko wizualnie, ale ogólnie kojarzą mi się z zadbaną kobietą, nie wiem dlaczego. Mniejsza z tym, utrzymanie lakieru - czy z Top Coat'em czy bez w moim przypadku nie ma znaczenia - bo zawsze jest to max. 2 dni. ;) W związku z tym, nigdy nie przepłacam za lakiery... co można zobaczyć niżej. :) 




Cztery pierwsze lakiery, kupiłam na bazarku za 3,50 zł. Srebrny i niebieski - są świetne, zwłaszcza z niebieskiego byłam bardzo zadowolona, bo to jeden z moich ulubionych kolorów. Są one z firmy Butterfly, tak jak kolejne dwa - zielony i różowy, tutaj już troche gorzej, trzeba nakładać 3 warstwy, lakiery strasznie się rozlewają i na prawdę muszę się natrudzić by je nałożyć. Kolejny lakier to kolor fuksji/różu z Miss Sporty, kupiłam go bodajże w Rossmanie za około 8 zł. Ogólnie strasznie mi odpowiadał, dwie warstwy to standard jak dla mnie przy nakładaniu lakierów w związku z czym zużyłam go całkiem sporo. Kolejny lakier to czerwień z BELL - jestem fanką tego lakieru, pokrycie idealne przy jednej warstwie, super pędzelek. Poluję na inne z tej serii. Kolejne dwa są perłowe, zarówno czerwień jak i niebieski mają lepsze krycie, kosztowały też 3,50 zł, ale w porównaniu do Butterfly - są o niebo lepsze. Ostatnim jest lakier pękający z Golden Rose - szybko mi się zważył, strasznie długo wysychał. Generalnie poleciał już do kosza.
Pod spodem dwa nowsze lakiery z Eveline - jestem mega zadowolona, kryją nawet jedną warstwą. Dosyć długo się utrzymują, pobiły rekord, bo na moich paznokciach udało się bez większych przygód pozostać aż 5 dni! Zdecydowanie ulubieńce:) Później lakier z Wibo, który kupiłam go sukienki przed siostry imprezą urodzinową i powiem, że generalnie dwie warstwy są całkiem zadowalające, ja natomiast chciałam strasznie błyszczące i trzy warstwy wystarczyły, wada tego lakieru jest taka że schnie ogromnie długo, ja zbyt niecierpliwa jestem. :) Kolejny lakier - piękny fiolecik z Essence, skusiłam się na wypróbowanie lakieru z tej firmy głównie przez youtube, wiele dziewczyn polecało te lakiery i powiem Wam, że jestem kolejną osobą która to zrobi, bo mimo tego że muszę nakładać dwie warstwy i dosyć długo schnie to utrzymał mi się na paznokciach uwaga, uwaga .... 4 dni! Ma delikatne drobinki, ciężko się go zmywa. Ale paznokcie wyglądają jak sztuczne gdy nałoży się na niego Top Coat, kupiłam go w Hebe za 8,99 zł w promocji :) Kolejna w kolejce jest wspomniana odżywka, ja od zawsze używałam wyłącznie odżywek z Eveline, kiedy mi się skończyła miałam biec do Rossmana po następną, ale byłam u siostry która w prezencie osiemnastkowym dostała kuferek lakierów i odżywek do paznokci wszystkie z mało znanej mi firmy NAIL i dostałam ją od niej. Zagłębiłam się oczywiście i wiem, że to lakiery które można dostać za stosunkowo podobną cenę w Super Pharmie, ogólnie lubię ją. Natomiast na moich paznokciach ona mega krótko się utrzymuje. Nie ma też wielkiej różnicy poza tym, że paznokcie są dosyć twarde, to mimo jej stosowanie pod lakier jako bazy zawsze się rozdwajają.. Wrócę do Eveline, natomiast ta będzie dobra dla dziewczyn, które mają mniej wybredne paznokcie niż ja :) Ostatni lakier, a raczej Top Coat jest z Miss Sporty, jest to odżywka przyspieszająca wysychanie lakieru w 60 sekund mamy mieć niby suche paznokcie... i powiem, że ogólnie to co obiecuję producent jest spełnione tylko i wyłącznie wtedy kiedy na paznokcie nakładamy jedną warstwe kolorowego lakieru... w przeciwnym razie, nie jest to minuta a półtorej minuty. Nie wiele więcej, ale jednak więcej, ogólnie kupiłam go w promocji w Rossmanie za 9,99 zł i szczerze? Kupię go po raz kolejny. :)




A Wy lakiery/ odżywki z jakich firm polecacie? 
Czy któraś używa tych lakierów co ja, jakie są Wasze odczucia? 
Czekam na komentarze, buziaki! 

sobota, 22 marca 2014

5. Haul - Biedronka




Witajcie kochani, 

Przychodzę do Was z mini haulem z wczorajszych zakupów z Biedronki. Przybieram się na większe drogeryjne zakupy, natomiast wczoraj przy okazji spożywczych kupiłam kilka rzeczy, głównie z poleceń. 
Ale także takich, których ja sama używałam już od dłuższego czasu i jestem z ich działania zadowolona. 

Pierwszą sprawą, dla takiej istoty jak ja są świece i podgrzewacze - nie wiem dlaczego,ale żadne podgrzewacze nie pachną dla mnie jak te z Biedronki w związku z czym zaopatrzyłam się w opakowanie
o zapachu śliwkowym. Generalnie to już drugie opakowanie i jestem z niego zadowolona, zapach dosyć intensywny - u mnie w pokoju w pobliżu telewizora pachnie przepięknie - nie ma on porównania co do 
świec znacznie droższych, natomiast jak na cenę 4,39 zł pogrzewacze są świetne. Mam jednak zastrzeżenia
co do jednego zapachu, a dokładnie wiśnia-czekolada. Porażka, czekolada śmierdzi starym kakao. 
Bynajmniej takie są moje odczucia. Wszelkie inne zapachy u mnie się sprawdziły. :) Polecam! 







Skusiłam się także na świece La Rissa, nie było za bardzo wyboru zapachów także wzięłam tę pomarańczową o zapachu pomarańczy i wanilii. Powiem szczerze, że dopiero ją odpaliłam. Uważam, że nie jest tak intensywna jak podgrzewacze - może dlatego że jest tylko jedna. Aczkolwiek jej zapach jest wyczuwalny niestety tylko w jej pobliżu. :( 





Tak jak już wspominałam, planuję zakup świec z Yanke Candle. Na początku miesiąca by wypróbować te świece zamówiłam sobie jedynie sampler ze strony swiatzapachow.pl , którą polecam. Duży wybór zapachów. Za sam sampler zapłaciłam 10 zł. Zamówiłam ten o zapachu dosyć słodkim bo truskawki z bitą śmietaną i powiem Wam, że w moim mieszkaniu NIGDY tak pięknie nie pachniało, zapach był tak intensywny, że truskawki i bita śmietana chodziły za mną caly tydzień. W związku z tym, wypaliłam go dosyć szybko. Postanowiłam więc po Matki Bożej Pieniężnej zaopatrzeć się w woski - które podobno dają taki sam efekt, a kosztują dużo mniej niż samplery i świece, a koszt ich to 7 zł. Prawdopodobnie zamówię sobie mix 5 zapachów, który jest w cenie promocyjnej. Wybrałam już 5 najbardziej polecanych wosków, no i zastanawiam się czy nie poszaleć i nie zamówić małej świecy, koszt jej to 41 zł więc to jedyny fakt, który mnie przed tym powstrzymuje natomiast znając mnie pewnie prędzej czy później i tak się na to skuszę. 
Koniec o świecach - chociaż o nich mogłabym zarówno słuchać, czytać jak i pisać całymi dniami. Uwielbiam!
Wspominałam też w swojej ostatniej notce, w której pisałam o kosmetykach z Biedronki o mleczku do demakijażu, ponieważ słyszałam dużo recenzji płynu micelarnego z BeBeauty stwierdziłam wczoraj, że się skuszę tym bardziej, że mi się już skończył. Przyznam szczerze, że miałam mieszane uczucia co do niego i w ogóle co do płynów micelarnych ponieważ używałam Perfecty, produktu który mnie rozczarował. O tym jednak będzie w bublach kosmetycznych, gdy mi się takich nazbiera lub w projekcie DENKO który planuje zrobić już w najbliższym czasie z racji tego, że w mojej kosmetyczce jak i w łazience na półce z kosmetykami do pielęgnacji robi się coraz luźniej. 







Użyłam tego płynu do wczorajszego demakijażu twarzy i jeśli chodzi o pierwsze wrażenie - z podkładem, pudrem i bazą poradził sobie wyśmienicie, natomiast coś czego się obawiłam to demakijaż oczu z którym rzadko który produkt do demakijażu sobie w mojej ocenie radzi, tu też mam zastrzeżenia - zmyć, zmył ale nie tak dokładnie jak mleczko o którym już pisałam. No i niestety zostawia białe ślady na twarzy - coś czego ja nie lubię.. Zobaczymy jak będzie się sprawdzał, być może tylko wczoraj moja skóra była dla niego taka kapryśna a makijaż zbyt trudny do zmycia. Napiszę o odczuciach, gdy go trochę poużywam. Ale cena, która wynosi 4,99 zł jest całkiem niezła. :)

Wspomniałam już, że moja łazienka robi się coraz luźniejsza i moje zapasy się powoli kończą, skończyły mi się także płatki kosmetyczne i zaopatrzyłam się w nowe. Koszt 2,49 zł o ile dobrze pamiętam. 




We wstępie gdy zaczynałam prowadzić tego bloga napisałam, że jestem przyszłą mamą w związku z czym staram się robić zapasy także dla mojej kruszynki i tym razem w promocji za 8,99 zł były chusteczki nawilżające marki Dada. Przyznam szczerze, że słyszałam różne opinie na ich temat więc na początek zaopatrzyłam się w chusteczki dla niemowląt wyższych marek czyli Nivea. Natomiast wypróbuję również te, gdy nie będą się sprawdzać będę się martwić póki co, leżą i czekają na swoją kolej :)





Tak jak napisałam na początku notki, to taki mini haul więc jeśli chodzi o wczorajsze zakupy, tylko tyle udało mi się nabyć. A wy co sądzicie o tych produktach? Jakie są Wasze odczucia? Czekam na komentarze! :) 


Miłej soboty, 
Buziaki.

czwartek, 20 marca 2014

4. BeBeauty, czyli produkty z Biedronki.

Kolejny post, jaki musi się pojawić na tym blogu w początkowych recenzjach
to oczywiście, nie tylko ten o kosmetykach drogeryjnych, które są tanie i dobre
ale także o kosmetykach do pielęgnacji i makijażu z sieci sklepów Biedronka.

Przyznam szczerze, że nigdy za specjalnie nie inwestowałam w produkty z Biedronki a to dlatego, że zakupy typowo do pielęgnacji zawsze robiłam w Rossmanie. Ale któregoś razu postanowiłam się skusić na żel/peeling pod prysznic z firmy BeBeauty. I jak dla mnie jest świetny, ma piękny zapach a to jedna z rzeczy, która głównie na mnie działa jeśli chodzi o żele pod prysznic lub też wszelakie balsamy czy kremy do pielęgnacji ciała. Mogę jeszcze dodać, że skóra nie jest wysuszona, żel nie pozostawia po sobie efektu "sklejonej" skóry. Zużyłam już jedno opakowanie, a kolejne czeka w kolejce :) Koszt to okolice 5 zł. w związku z czym jest to kolejny powód dla którego warto żel pod prysznic wypróbować. 




Co do pielęgnacji, być może wierna nie byłam ale od wielu lat używałam nagminnie dwóch produktów z Biedronki, głownie był to zmywacz do paznokci.




Za co go lubiłam? Głownie za świetne opakowanie - pompka to coś idealnego i mega przydatnego w przypadku zmywaczy do paznokci, miał oczywiście problemy ze zmyciem brokatowych lakierów, było temu trzeba poświęcić dużo więcej czasu natomiast mimo to, zaspokajał moje potrzeby. Póki co zmieniłam go na zmywacz z firmy ISANA - który spełnia oczekiwania niemal w 100%, natomiast nie będę zaprzeczać, że być może do niego wrócę - głownie ze względu na opakowanie :) 

Poza zmywaczem, Biedronka miała świetne mleczko do demakijażu, które dziś akurat mi się skończyło - co niezwykle mnie zasmuca, ale nie mam siły by wybrać się do Biedronki, a kawałek to ja do niej mam. Poza tym to świetny pretekst by wykończyć płyn micelarny z Pefecty - którego recenzję zrobię, jak już mi się skończy. No i też przetestować kolejny Biedronkowy żel micelarny do mycia twarzy i demakijażu. 



Dla mnie mleczko - w wersji różowej jest strzałem w 10tkę! Wiem, że ma ono nie pochlebne opinie wiele dziewczyn mówiło lub pisało, że pozostawia - nie zbyt miły,biały osad na oczach... U mnie ten problem nie wystepuje, radziło sobie świetnie nawet z makijażem wodoodpornym, fakt zajmowało to trochę więcej czasu, ale było do zrobienia. Dodam, że cena jest też w okolicach 5 złotych, a efekt jak dla mnie świetny. 
Kupię na pewno kolejne opakowanie, a w między czasie planuję inwestycję w płyn micelarny z Loreal, bo jest tyle recenzji i pozytywnych słów, że aż szkoda mi nie spróbować :)

Jak już wspomniałam, jestem posiadaczką kolejnego produktu do twarzy z firmy BeBeauty jest to micelarny żel do demakijażu i mycia twarzy. 






Jestem w połowie opakowania i póki co u mnie sprawdza się całkiem nieźle. Co to oznacza? Przede wszystkim pozostawia twarz nawilżoną, przed użyciem toniku doskonale ją oczyszcza. Jedyne na co mogę narzekać to demakijaż oczu, bo tu jest ciężko - zależy oczywiście od tego jaki tusz mam na rzęsach. Czy jest to produkt z niższej półki czy z nieco wyższej. Zawsze przed użyciem żelu ze względu na to, by nie podrażniać oczu, a to niestety się zdarzyło parę razy gdy chciałam nim dokładnie zmyć makijaż oczu używałam po prostu mleczka na same oczy poza tym całą resztę robił ten żel - doskonałe zmycie makijażu jak dla mnie, mimo bazy którą nakładam. Według mnie ma fajny zapach, taki świeży i lubię go używać. Chcę przetestować wersję różową tego żelu i zieloną. A Wy, używacie tego produktu lub żelu z tej serii, jak u Was się ona sprawdza? :) 


Ostatnim produktem, który nagminnie kupuję w Biedronce są płatki Carea - dla mnie, nie ma lepszych. Nie rozwarstawiają się, są miekkie, nie posiadają też "szorstkich" krawędzi. :) 










*** 

Na tym kończę moją recenzję kosmetyków z Biedronki, 
a Wy co sądzicie, czego jeszcze polecacie używać? :) 
Czekam na komentarze! 

3. Dobre, a tanie! Czyli produkty za +/- 10 zł.


Hej kochani, 
Dziś przychodzę z recenzją głównie kosmetyków kolorowych za +/- 10 zł.



Moje TOP 5, rozpocznę oczywiście od mojego głównego ulubieńca którego używam już
prawie rok i mimo testów innych pudrów, nikt nie dorówna jemu. A mowa oczywiście o
pudrze Synergen dostępnym w drogerii Rossman.
Nie znalazłam "nowego look'u" w internecie, a jestem takim leniem że nie chce mi się ładować aparatu,
by robić zdjęcia. Ja używam go w wersji najjaśniejszej lub gdy bardziej się opalę w wersji naturalnej.
A wygląda on tak : 





Kosztuje coś około 8 złotych i jest po prostu najlepszy. Świetnie matowi, do tego sporo utrzymuje się na twarzy, nie pozostawia plam - czegoś, co u mnie przy każdym nawet najlepszym pudrze występowało.
Tutaj tego nie ma. Idealnie dopasowuje się do koloru skóry. Według mnie jest dosyć wydajny i jak za taką
cenę warty zakupu i przetestowania.

Kolejnym produktem do makijażu, jest korektor z firmy Eveline, na który przyznam szczerze trafiłam przez przypadek - przez dłuższy czas uzywałam korektora wyłącznie z Miss Sporty - u mnie sprawdzał się najlepiej, miał dobre krycie i nie chciałam go zmieniać. Aż się skończył, a ja byłam w domu i nie miałam żadnego zamiennika. No i co zrobiłam? Poszłam do drogerii Jasmina - gdzie jest kiepski wybór marek
i kupiłam kryjąco-matujący korektor 2w1 właśnie z firmy Eveline. Przyznam szczerze, że jak dla mnie świetny, używam w wersji light. Kolejne opakowanie kupiłam w Hebe lub Rossmanie za 9,90zł. 



Uwielbiam kredki do oczu, może to dziwne ale testowałam kilka z różnych firm, lubię je zmieniać. Nienawidzę temperować, ale to chyba jak każdy. Jednak od dłuższego czasu, mimo że w między czasie kupiłam kilka innych, używam najlepszej jak do tej pory kredki z WIBO. Dostępnej w Rossmanie. Kupiłam ją na promocji za 8,49 zł. A prezentuje się ona tak : 



Błyszczyki, pomadki wszystko co w kolorze czerwonym jest przeze mnie pożądane i tak też było w przypadku zakupu tego błyszczyka. Generalnie kupiłam go w wspominanej już drogerii Jasmin w rodzinnej miejscowości, za bodajże 6,99 zł. I jak dla mnie mimo, tego że był dość tani to utrzymuje się dosyć sporo na ustach, fajnie wygładza i super pachnie. Czego więc chcieć więcej? Mowa oczywiście o błyszczyku z firmy INGRID. 





Ostatnim produktem, który ja osobiście zaliczam do kolorówki jest zmywacz ISANA z Rossmana. 
Mówię oczywiście o tym zielonym, w wielkim opakowaniu. Przyznam szczerze, że skusiłam się na niego po wysłuchaniu kilku recenzji na temat podobny, jak ten o którym dziś piszę czyli tanich i dobrych kosmetykach. Wcześniej używałam zmywacza z Biedronki firmy BeBeauty który sprawdzał się całkiem nieźle i uwielbiałam go za pompkę, której brakuje temu z Rossmana, jednakże jak bawiłam się w ozdabianie paznokci, to nie ukrywam, że brokat schodził znacznie gorzej niż w przypadku ISANY. Polecam, bo jest świetny! A kupiłam go w promocji, ostatnio był za 6,90 zł. 






***


Kochani, to moja TOP 5 jeśli chodzi o kolorówkę :) 
Uwielbiam te produkty i na pewno kupię je ponownie i szybko nie zmienię, czy Wy również ich używacie bądź mieliście z nimi styczność? Co o nich sądzicie? :) 

Pozdrawiam!